Następnego ranka w klanie Uchiha do życia budziła się młoda dziewczyna o zielonych oczach i długich ciemnobrazowych włosach , po zrobieniu porannych czynności zeszła na dół gdzie zobaczyła swojego starszego brata który właśnie jadł śniadanie po chwili jednak kiedy Sasuke zobaczył Anami postanowił ,że się z nią pogodzi co nie co to jednak jego młodsza siostra .Po czym powiedział.
-Anami usiądź tu na chwilę chciałbym cię przeprosić za moje dotychczasowe zachowanie.-zdziwiona dziewczyna popatrzyła na niego ,po czym dodał.-zrobiłem ci śniadanie.
-okej moment ,gdzie jest haczyk ?
-nie rozumiem-odparł chłopak
-po pierwsze nigdy ,ale to nigdy mnie nie przepraszałeś, po drugie nie robiłeś mi śniadań i po trzecie nie byłeś dla mnie miły...-po chwili gdy Anami chciała coś dodać Sasuke jej przerwał mówiąc.
-no więc tak to prawda nie przepraszałem cię ,ale myśląc nad tym co powiedział mi wczoraj Naruto ,a potem ty postanowiłem ,że się zmienię dla mojej młodszej siostrzyczki, co do drugiego nie robiłem ci śniadań dlatego iż wiedziałem ,że sobie sama poradzisz co do trzeciego to nie byłem dla ciebie miły i nie pozwalałem ci chodzić do Akademii i uczyć się na kunoichi tylko dlatego ,że chciałem cię chronić bo tylko ty mi zostałaś ,zrozum siostrzyczko nie chcę abyś cierpiała-po czym zdziwiona jeszcze bardziej dziewczyna przytuliła do siebie brata i zjadła śniadanie ,po skończonym posiłku wyszła z bratem pod bramę gdzie zobaczyła śpiącego jeszcze Naruto i zmęczoną wiecznie zakochaną w jej starszym bracie Sakure.
Gdy tylko Naruto ujżał Anami podbiegł do niej i zaczął jej się wypytywać.
-Czyli ten cały Sasuke ci pozwolił iść na misję?
-Tak Naruto-kun dlatego ,że mu się postawiłam i mnie nawet przeprosił .
-Hmmm to do niego nie podobne ,ale cieszę się ,że nie ma do ciebie żadnych wątów.
-Ja też to co gdzie ten kaszalot ?
-nie wiem on ma tendencje to spóźniania się ,ale dobrze to ujęłaś ,,kaszalot"-po czym chłopak zaczął się śmiać i nagle pojawił się Kakashi który oczywiście znając go zaczął wymyślać jakąś wymówkę.
-Przepraszam was moi kochani ,że się spóźniłem ,ale czarny kot przebiegł mi drogę i musiałem iść na około-wkurzona Anami nie panując nad emocjami uderzyła z pięści Kakashiego w twarz,z kolanka w jaja i łokcia w brzuch i krzyknęła.
- To cię oduczy spóźniania się ! -Po czym gdy tylko chciała mu poprawić w jej oczach uaktywnił się sharingan,zdziwiony Sasuke widząc to wziął szczęśliwy w ramiona swoją siostrę i powiedział ,a raczej krzyknął.
-Anami uaktywnił ci się sharingan od razu masz dwie kropki !-Naruto słysząc to oderwał od Sasuke Anami i sam ją przytulił całując w policzek ,a jej oczy wróciły do swojego naturalnego koloru.Kiedy Kakashi się ogarnął wszyscy wyruszyli w drogę do Suny.Po kilku godzinach cała grupka zrobiła sobie postój Kakashi robił obchód,Sasuke rozkładał namioty ,a Sakura , Naruto i Anami poszli po drzewo na opał i po wodę cała trójka podzieliła się na grupy i ustalili ,że Sakura pójdzie po wodę ,a Anami z Naruto po drewno na opał kiedy Sakura wróciła ,a Naruto z Anami nie Sasuke zaczął się poważnie martwić o swoją siostrę kiedy już miał iść by ją szukać ona wyszła z Uzumakim z Lasu cała uśmięchnięta od ucha do ucha .Kiedy Sasuke ją zobaczył całą i zdrową najpierw zrobił jej kazanie.
-Anami co tak długo boże kochany czy ty wiesz jak ja się o ciebie martwiłem ?!
-Czyli już wiemy , że nie jestem tobie obojętna braciszku.
-Jasne,że nie przecież jesteś moją młodszą siostrzyczką, nauczę cię jak rozwinąć Sharingana i różnych Jutsu naszego klanu .
-A ja cię nauczę wielu innych rzeczy dattebayo.-wtrącił się do rozmowy Naruto
-zamknij się głąbie to moja siostra ,niech cię ona nie interesuje!
-bo co mi zrobisz Saske !
-hi hi dobrze chłopcy przestańcie . A teraz kto pierwszy na wartę ? Różowa landrynka ? Czy ty Naruto ?
-Ej nie jestem różową Landrynką !-krzyknęła Sakura
-Ta ta jasne ,że nie jesteś-powiedziała sarkastycznie Anami i dodała cicho do chłopaków-Ale każdy wie,że jest -słysząc to Naruto zaczął się śmiać razem z Anami.po czym jak się uspokoili dziewczyna ponowiła próbę i spytała-To kto pierwszy na wartę ?
-Ja nie -odpowiedział nadal wkurzony Sasuke ,po czym dodał-Idę na drugą wartę.
-Ja nie -powiedziała usmięchnięta Anami,po czym dodała-Ja nie idę wogólę bo nie jestem kunoichi jeszcze.
-Ja nie -odpowiedział naruto,po czym dodał.-Ja Idę na trzecią wartę .
-Ja nie -powiedziała Sakura ,która dopiero teraz skumała na czym polega gra która przegrała i ze zrezygnowaniem dodała.-Dobra ja Idę na pierwszą wartę,ale Sasuke rozpalisz ognisko ?
-Spoko-powiedział Uchiha,po czym użył Katona i ognisko już się paliło.Nad ranem wszyscy byli juz gotowi do dalszej podróży lecz nagle zaatakowali ich ninja z chmury łapiąc Anami w swoje brudne łapska ,kiedy Uzumaki to zobaczył wkurzył się i użył chakry lisa po czym powalił wrogów i uwolnił młodą Uchihównę z łap chmury lecz nasza grupka nie wiedziała ,że temu całemu wydarzeniu przyglądał się z ukrycia nie kto inny jak Itachi mówiąc po cichu.
-Wielkie dzięki Naruto ,że ją ocaliłeś.Anami wydoroślałaś,wypiękniałaś i stałaś się taka cudowna siostrzyczko-po czym dodał -Mam nadzieję ,że dbasz o nią mój mały braciszku .
Po czym Kiedy Sasuke wyczuł kogoś na drzewie tam już tej osoby nie było .Kiedy wystraszona Anami przytulała się do Naruto ,w tym czasie sasuke obwiniał siebie,że to nie on ocalił własną siostrę tylko Naruto i myślał w jaki by tu sposób uzyskać większął moc .Wtedy to nadarzyła się okazja Sasuke wiedział ,że musi opuścić wioskę aby pójść do Orochimaru po większą moc ,musi opuscić siostre i stać się mścicielem.Wiedział ,że już od tej pory wszystko nie będzie takie samo co kiedyś.
Następnego ranka wszyscy wyruszyli dalej ,Anami nadal była wystraszona i kurczowo trzymała się bluzy blądyna co jemu to odpowiadało ,Sasuke natomiast był wkurzony ,a Sakura się do niego głupkowato uśmiechała natomiast Kakashi po połowie drogi zarządział postój.
-Dobra dzieciaki postój jutro wyruszamy o świcie zarządzam trzy warty od zmierzchu Sasuke ty idziesz jako pierwszy ,Ja jako drugi ,a Sakura jako trzecia natomiast Naruto bedzie w namiocie z Anami .
-Dlaczego ten idiota ,a nie ja Kakashi-sensei przecież to ja jestem jej starszym bratem nie ON.
-To prawda ,ale jak widzisz twoja siostra odkąd nas zaatakowano nie puszcza go nawet na sekundę wiesz sam ,że to nie jej wina ,że nie jest kunoichi tylko...
-Tylko moja -dodał Sasuke,po czym powiedział-do tego czasu aż nie dojdziemy do Suny będę ją uczył tego co sam umiem .
-Dobrze Sasuke ,a teraz na wartę bo już zmierzcha .
-Hai -odpowiedział chłopak i udał się na swoją wartę.
Kazdego dnia Sasuke uczył Anami różnych technik swojego klanu ,nie mogąc uwierzyć ,że dziewczyna tak szybko się uczy ,zaczał ją uczyć jak zapanować nad techniką Chidori .Zawsze po skończonym treningu Anami szła do namiotu gdzie Naruto jej objasniał jak zapanowac nad Chakrą .Co zrobić aby móc skakać po drzewach i zawsze w nocy jak Kakashi czytał swoją książkę na warcie Naruto i Anami uciekali niepostrzeżenie z namiotu i ćwiczyli .Kiedy dochodzili do Suny ,Anami coś tknęło i stanęła widząc to Naruto krzyknął.
-Ej czekajcie ! Anami stanęła musimy się dowiedzieć czemu .!-nagle dziewczyna krzyknęła.
-AAAAaaaaaaaaa!!! Lalkowy potwór!!!-po czym uzyła katona i powaliła tym kukłę i właściciela .
-Cholera Akatsuki -powiedział Kakashi po czym dodał-dobra dzieciaki formacja obronna,Anami z Naruto mają byc w środku .
-Hai !-krzykneła dwójka .
Po czym zaczęła się walka Sasoriego kontra Kakashi.Oboje zremisowali wkurzony Sasori zniknął z oczu wszystkich ,a kakashi powiedział do Anami.
-Anami jakiego zwierzaka umiesz przywołać ?
-hmm.-zamysliła sie dziewczyna po czym dodała-jak narazie to wilka i pegaza ,a co ?
-to ich przyzwij .
-dobrze-po chwili z kłeb dymu wyłonił sie pegaz i ogromny wilk.
-dobra robota Anami ,a teraz tak Anami i Naruto z Sasuke lecą na pegazie do Suny ,natomiast ja z Sakurą będziemy na wilku za wami .-Jak kakashi powiedział tak tez zrobił .
Po chwili wszyscy byli w Sunie.
Ciut lepiej ale nadal nie to samo co ja sobie wymyśliłam w głowie xd Pierwsze "ale", opisuj lepiej akcje! Drugie "ale", Sasoriego nie idzie tak szybko pokonać! Trzecie "ale", nie krzywdzić mi Kakashiego >, Mam nadzieję, że następne rozdziały będę lepsze, wiec życzę weny i czekam na następne! :)
OdpowiedzUsuńkakashiego ci nie skrzywdze sama wiesz ,że powstrzymał Anami sasuke , a naruś cos na 100 % bedzie czuł do niej
UsuńWreście jestem i komentuje. Ana mam tu kilka Ale więc się szykuj.
OdpowiedzUsuńPierwsze " Ale" Nitk w klanie Uchiha nie miał bronzowych włosów i zielonych oczu.
Drugie "Ale" Tak szybko nie można opanować sharingana.
Trzecie " Ale" Nie da się tak łatwo Sasora pokońać.
Czwarte "Ale" Pisz dokładniejsze opisy ok?
No nic to koniec mych " Ale". Mam nadzieje, że może ci one jakoś pomogą. Czekam na next'a, na szybkich bohaterów i życzę weny
ona jest wymyslona przezemnie
UsuńTen blog został nominowany do Liebster Award. Więcej informacji - http://wszystko-zaczyna-sie-od-marzen-story.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Twój blog znowu ^^ został nominowany do Liebster Award. Więcej informacji - http://kushimina.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJesteś rozszarpywana nominacjami XD